„Jak gminne, to nasze!” Wici z wizytą w Stodolarni w Oleśnie
Żuławy są naprawdę malownicze. Pośród urokliwych wiosek i lasów można zobaczyć tu stare młyny, zapomniane gotyckie kościoły i charakterystyczne domy podcieniowe, które przypominają o żyjących tu kiedyś holenderskich osadnikach. O ile o wszystkich tych miejscach można przeczytać w przewodniku, o Stodolarni w Oleśnie wie niewielu. W letnie niedzielne popołudnie spontanicznie odwiedziliśmy Marlenę i Andrzeja Szwemińskich, gospodarzy Stodolarni. Chcieliśmy zobaczyć ich kolekcję staroci i rzeczy unikatowych zebranych w starej stodole. Atmosfera tego miejsca i otwartość gospodarzy sprawiły, że spędziliśmy tam cały wieczór. Dzisiaj opowiemy Wam więcej o Stodolarni i lokalnych inicjatywach stowarzyszenia, które się wokół niej skupia.
Z miłości do staroci
Stodolarnia mieści się w zagospodarowanej starej stodole przy domu Andrzeja i Marleny. Oboje uwielbiają wiekowe przedmioty z duszą i historią i to właśnie nim oddali to miejsce. Znajdziecie tu pięknie zdobione kredensy, stylowe krzesła, stoły, ręcznie malowane szafy i mniejsze obiekty, które kiedyś powszechnie znajdowały się w domach, a których dziś już mało kto używa. Nie brakuje starych narzędzi warsztatowych, naczyń, zastaw, lamp, ale i prywatnych przedmiotów, zdjęć, makatek i ikon. Miejscowi chętnie przynoszą tu skarby ze swoich rodzinnych domów, które nie są im już potrzebne. Pod opieką Marleny i Andrzeja rzeczy te znajdują swoje nowe miejsce i przeznaczenie.
Sztuki tu pod dostatkiem, od ludowej i religijnej po tę współczesną, często będącą dziełem uczestników warsztatów w Stodolarni. Kiedy weszłam tam po raz pierwszy, moją uwagę od razu zwróciły olbrzymie tkaniny „spływające” niczym kotary z antresoli. Te wielkoformatowe obiekty to efekt warsztatów batiku, czyli techniki zdobienia tkaniny poprzez nanoszenie wosku na materiał, a następnie farbowaniu go w kąpieli barwierskiej. Metoda pozwala uzyskać naprawdę imponujące wzory, czego dobrym przykładem są tkaniny górujące nad zbiorami Stodolarni.
Nasze Oleśno
Stodolarnia pełni funkcję nieformalnego centrum oddolnych inicjatyw w Oleśnie. Marlena opowiedziała nam o licznych projektach, które we współpracy z gminą i mieszkańcami przeprowadziło stowarzyszenie. Jedną z fantastycznych inicjatyw, które zrealizowali była rewitalizacja stawu i przestrzeni wokół niego. Staw, przez lata zarośnięty i zaniedbany, mieszkańcy oczyścili wspólnymi siłami. Teraz jest ozdobą i centralnym punktem wsi. W czasie nocy świętojańskiej mieszkańcy zorganizowali tam imprezę, na której puszczali wianki.
„Bo skoro coś jest gminne to czyje?”, pyta Marlena. „Nasze.” Za jej sympatycznym uśmiechem kryje się olbrzymia energia do działań lokalnych. Stodolarnia powstała między innymi po to, by uświadomić mieszkańcom, że mają realny wpływ na najbliższe otoczenie i mogą je wspólnymi siłami zmieniać i rozwijać. Podobno kiedyś Oleśno było niewidoczne na mapie Żuław. Dzisiaj lokalni z dumą pokazują jego zadbane centrum, a przy napisie „Oleśno” zatrzymują się turyści odwiedzający Stodolarnię i Żuławy.
Stodolarnię odwiedzają indywidualni goście, jak i grupy, w tym klasy szkolne. Można przyjechać tu na warsztaty, można je także tam zorganizować. Stowarzyszenie chętnie podejmuje współpracę w projektach społecznych, edukacyjnych i artystycznych.Przestrzeń Stodolarni można wynająć na imprezy tematyczne i okolicznościowe, spotkania i zjazdy. W budynku znajdziecie klimatyczne sypialnie oddzielone półkami książek, kuchnię i łazienkę. Ewentualnie można się tu zaszyć z herbatą i odciążyć nieco półki uginające się pod ciężarem woluminów. W ogrodzie powita Was sympatyczny owczarek niemiecki.
Miejsce spotkań
Stodolarnia to nie muzeum czy skansem. To miejsce żyje i gromadzi wokół siebie aktywnych i twórczych ludzi. Stowarzyszenie ma na koncie kilka projektów z artystami z całej Polski. Przykładem może być „Pajęczyna”, w którym stara stodoła stała się miejscem warsztatów i realizacji spektaklu teatralnego z udziałem edukatorów i aktorów z całej Polski.
Stodolarnia jest miejscem gromadzenia, ale i tworzenia pięknych i unikatowych rzeczy. Marlena i Andrzej oboje są artystami, zajmują się ceramiką i prowadzą warsztaty. Marlena ma wieloletnie doświadczenie w edukacji, Andrzej w archeologii i muzealnictwie. Z pewnością z chęcią opowie o znaleziskach z epoki WIkingów odkopanych w pobliżu Elbląga, czyli dawnego Truso, wczesnośredniowiecznej osady handlowej. Marlena chętnie dzieli się wiedzą na temat zielarstwa i przędzenia wełny. Syn Marleny i Andrzeja zajmuje się kowalstwem. Tematów do rozmów z pewnością nie zabraknie.
Polecamy z całego serca! Odwiedź profil Stodolarni na portalu Facebook.
You must be logged in to post a comment.